Pojechaliśmy dziś w Bieszczady, żeby przekonać się jak piękna potrafi być jesień.. Nie zawiedliśmy się. Niestety, nie był to idealny dzień na zdjęcia. Szczyty otulała niska warstwa chmur i przejrzystość pozostawiała wiele do życzenia.. Caryńska nie zachęcała do dłuższych posiedzeń.. bardzo zimny wiatr, przelewające się chmury i widoczność chwilami spadająca do kilkudziesięciu metrów... Zeszliśmy ze szczytu dość szybko. Kilkadziesiąt metrów niżej - zupełnie inna aura i taki widok...
1 Komentarz
Albertyna Rokitka
8/11/2015 09:37:30
Witaj. Ta niesamowita chmura przewalająca się nad szczytami bardzo przypomina chmurę szelfową. Nie jestem jakąś specjalną znawczynią tego rodzaju zjawisk, ale widziałam kiedyś coś takiego. Myślę, że udało Ci się to uwiecznić.
Odpowiedz
Odpowiedz |
Archiwum
Styczeń 2022
Kategorie
|