W zasadzie długi niedzielny spacer. Jak się okazało, dla niektórych dość morderczy. Na dole - taka sobie zima z niewielką ilością śniegu, na górze, zwłaszcza gdy weszliśmy na pasmo Kornutów - sporo śniegu i drzewa w pięknej zimowej scenerii.. Ostatni dzień sezonu myśliwskiego i co kilkaset metrów pod drzewem lub za krzakiem tkwił nieruchomo jakiś myśliwy... i pewnie gdyby mógł, strzeliłby do nas, za to, że śmiemy hałasować naszymi oddechami i krokami, płosząc ich potencjalne ofiary. Mam nadzieję, że wszystkie sarny, jelenie i dziki z okolicy były dziś gdzie indziej...Zdjęć - jak na lekarstwo.
0 Comments
Jadąc dziś z W. w nasze ulubione miejsca, wiedzieliśmy, że światło nie będzie głównym bohaterem zdjęć. Wał fenowy wisiał nad szczytami i wszystko było szare i bez wyrazu. Jednak w górach czekała nas miła niespodzianka - najwyższe partie pokryte były piękną szadzią. Szybka zmiana planów i zamiast do Ciechanii, pojechaliśmy do Nieznajowej. Trzeci raz w ciągu ostatnich siedmiu dni! Tym razem poszliśmy w górę. Szadź sama w sobie była dość malownicza, ale czułem, że zdecydowanie lepiej spisze się w roli tła. W rolach pierwszoplanowych wystąpili: W. oraz świerk pospolity.. który w tej scenerii wcale pospolicie nie wyglądał..
|
Archiwum
March 2023
Kategorie
|